Wczoraj w auli uroczyście zakończył się kurs NPU-5. Około 200 młodych policjantów rozjechało się po terenie całego kraju, by stać na straży ładu i porządku publicznego.
Kurs NPU-5 rozpoczął się 17 kwietnia tego roku (zobacz info). Policjanci mają za sobą dokładnie 997 godziny dydaktyczne, podczas których poznawali tajniki swojego zawodu. W tym czasie przeszli około 300 godzin zajęć z zakresu prewencji, prawie 200 godzin z prawa, 124 godziny intensywnych ćwiczeń, poznając techniki interwencji. Ponad 80 godzin spędzili na szkolnej strzelnicy. Było wiele innych trudnych zajęć, które z pewnością nie jednemu z nich spędzały sen z powiek. Jednak dotarli do końca, choć nie w pełnym składzie. Szkolenie rozpoczęło 204 osoby z różnych rejonów Polski. Ale niestety, rzeczywistość szkolna nie zawsze pozwala wszystkim uczniom opuścić szkolne mury bez problemów. Pod tym względem szkoły policyjne nie różnią się niczym od innych. Tym razem egzaminu teoretycznego nie zdały 23 osoby, które nie zostały dopuszczone przez komisję egzaminacyjną do egzaminu praktycznego. A znaczy to, że czeka ich jeszcze trochę nerwów i niepewności. Teraz wrócą do swoich jednostek i w dwutygodniowym terminie zostaną powiadomieni przez swoje komendy o dacie egzaminu poprawkowego. Wtedy wrócą do nas, by raz jeszcze przystąpić do egzaminu.
Uroczyste zakończenie kursu NPU-5 miało miejsce wczoraj w auli. Słuchaczy pożegnała Zastępca Komendanta CSP do spraw dydaktycznych podinsp. Anna Rosół, która zwracając się do młodych policjantów życzyła im sukcesów w zawodzie i szerokiej drogi do domu. Przewodniczący komisji egzaminacyjnej nadkom. Grzegorz Winnicki dokonał podsumowania i oceny egzaminu końcowego, nazywając młokosów ”kwiatem Polskiej Policji”, wspomniał o kresie wspólnie spędzanego czasu, czym wywołał niejedną łezkę w oku zwłaszcza u żeńskiej części sali. Nic dziwnego, bo ten długi czas spędzony na szkoleniu podstawowym - przyjaźnie, chwile miłe, zabawne, a nawet to, co wydawało się wtedy być wielkim problemem - są wspominane po latach przez nas wszystkich z ogromnym sentymentem.
Anna Galant, rzecznik CSP
zdjęcia Piotr Maciejczak ZKS