Dopalacze w ambonie
Nikt się nie spodziewał, że zajęcia na kursie specjalistycznym dla przewodników psów patrolowo-tropiących realizowanym w Zakładzie Kynologii Policyjnej w Sułkowicach będą miały tak nietypowy przebieg. Zamiast prowadzić ćwiczenia z zakresu tropienia śladów instruktor musiał podjąć akcję ratunkową. Dzięki temu znaleziony w myśliwskiej ambonie nieprzytomny mężczyzna przeżył.
Słuchacze kursu SEPT-1/15 wraz z instruktorem asp. Rafałem Tarnikiem udali się na teren pobliskich pól i łąk, gdzie miały odbywać się zajęcia programowe. Nagle uwagę wszystkich zwrócił biegnący mężczyzna, który wzywał pomocy krzycząc, że jego kolega umiera. Powiedział, że w pobliskiej myśliwskiej ambonie leży jego kolega, który nie oddycha.
Podczas, gdy jeden ze słuchaczy starał się uspokoić informującego o zdarzeniu, asp. Rafał Tarnik pobiegł w kierunku ambony. Znalazł tam, leżącego na podłodze, nieprzytomnego mężczyznę. Instruktor niezwłocznie podjął czynności zmierzające do przywrócenia funkcji życiowych. Kiedy młody człowiek zaczął oddychać, ratujący wezwał pogotowie ratunkowe, a o zdarzeniu zawiadomił właściwą terytorialnie jednostkę Policji.
Okazało się, że dwaj młodzi mieszkańcy gminy Chynów zażywali substancje odurzające tzw. dopalacze.
Na szczęście tym razem pomoc przyszła w porę i mężczyzna trafił pod opiekę lekarzy.
Dziękujemy naszemu koledze asp. Rafałowi Tarnikowi za profesjonalne zachowanie i zdecydowaną postawę.
hg
zdj. ze zbiorów ZKP