Moja służba w CSP
W związku z obchodami jubileuszu Centrum Szkolenia Policji kontynuujemy cykl wywiadów i wspomnień osób związanych ze szkołą. Tym razem o swojej pracy w Centrum opowiedział nam mł. insp. Jacek Hachulski, st. wykładowca w Zakładzie Interwencji Policyjnych. Wcześniejsze rozmowy zostały zamieszczone w banerze „25 lat Centrum Szkolenia Policji”.
Służbę w Centrum Szkolenia Policji rozpocząłem w sierpniu 1990 r. Stało się tak za sprawą Stanisława Kraszewskiego, obecnie mł. insp. w st. spoczynku, który będąc wówczas aktywnym działaczem związkowym zaangażowanym w pomoc gen. Zdzisławowi Wewerowi przy doborze kadry dydaktycznej do Centrum, zaproponował mi tu pracę.
Ze Stanisławem Kraszewskim znaliśmy się już wcześniej. Wiedział, że jestem absolwentem Akademii Wychowania Fizycznego i ogromnym pasjonatem sportu, co zdecydowało o zatrudnieniu mnie w ówczesnym Studium Wychowania Fizycznego, które w późniejszym czasie przekształciło się w Zakład Taktyki i Technik Interwencji. To właśnie tu razem z Tadeuszem Górnym oraz Piotrem Halladinem tworzyliśmy podstawy nowej dyscypliny wiedzy policyjnej, jaką dziś jest taktyka i techniki interwencji.
Jeśli chodzi o moje pierwsze zadania dydaktyczne, to muszę się pochwalić, że to właśnie mi, na początku 1991 r., powierzono realizację zajęć na pierwszej edycji kursu podstawowego oznaczonej symbolem 001.
Półtora roku później, z ówczesnym pracownikiem Zakładu Prewencji Jerzym Telakiem, obecnie insp. w st. spoczynku, tworzyliśmy program i organizowaliśmy pierwsze kursy dla policjantów pełniących służbę na wodach i terenach przywodnych. Jeszcze obecnie zdarza mi się prowadzić zajęcia na kursach dla wodniaków, co jest okazją do wielu miłych wspomnień.
W 1993 r. razem Janem Dobrzyjałowskim opracowaliśmy program szkolenia polskiej Policji w zakresie zasad i sposobów użycia wielofunkcyjnej pałki typu tonfa. Na programie tym, po wprowadzeniu korekt, bazuje się do dnia dzisiejszego.
Mówiąc o początkach Centrum, powinno się wspomnieć o bazie dydaktycznej. Kiedyś mieliśmy do dyspozycji halę sportową, gdzie były: dwie maty judo, jedna mała siłownia, pływalnia, sala gier oraz tor przeszkód. Kilka lat temu przybyła nam Hala Technik Interwencji, w której mamy dodatkowe obiekty – sale umożliwiające uprawianie sportów walki (judo, jujitsu, boks, kick-boxing, MMA) siłownię wyposażoną w nowoczesny sprzęt treningowy oraz korytarz i salę przeznaczone do zajęć z taktyki działań policyjnych. Dzięki temu łatwiej jest wprowadzać nowe elementy i rozwiązania z zakresu taktyki oraz technik interwencji, które pozwalają skuteczniej przygotować słuchaczy do wykonywania trudnych i niebezpiecznych zadań. Uczymy ich m.in. przeprowadzania interwencji, współpracy w patrolu dwuosobowym, odpierania ataków na policjanta, wejścia do obiektów oraz pomieszczeń i poruszania się po nich w sposób bezpieczny. Wszystko to możemy realizować wykorzystując obecnie posiadane zaplecze.
Uważam, że Centrum Szkolenia Policji stwarza dobre warunki do podnoszenia sprawności fizycznej i doskonalenia taktyki i technik interwencji, do czego cały czas motywujemy słuchaczy. Niestety, z przygotowaniem fizycznym słuchaczy nie zawsze jest najlepiej. Nie oznacza to, że wszystkich należy oceniać jednakowo, ale generalnie rzecz biorąc poziom sprawności osób, które starają się o przyjęcie do służby w Policji nie jest satysfakcjonujący. Wiąże się to oczywiście z ciągle niskim poziomem kultury fizycznej naszego społeczeństwa. Niewiele osób wynosi z domu zamiłowanie do uprawiania sportu, ale z chwilą, kiedy młodzi policjanci trafiają do nas na szkolenie, robimy wszystko, aby poprawić ich sprawność fizyczną. Cały czas próbujemy utrwalać w słuchaczach przekonanie, że o tym, jakimi będą policjantami będzie decydowała również ich sprawność fizyczna. Staramy się im uświadamiać, że uprawianie sportu jest świetną formą odpoczynku od nauki. W przypadku niektórych argumentacja odnosi skutek, w przypadku niektórych niestety nie. W ostatnim czasie sytuacja nieco się poprawiła – więcej osób biega, pływa, przychodzi na siłownię, jednak nie jest to więcej niż 30% stanu słuchaczy CSP. Według mnie obiekty sportowe wciąż nie są wykorzystywane przez nich w należytym stopniu.
W CSP zawsze pracowało mi się dobrze. Jestem pasjonatem tego co robię i wydaje mi się, że znam się na tym na tyle dobrze, że ludzie wciąż chcą korzystać z mojej wiedzy, umiejętności oraz doświadczenia. Jest to powodem dużej radości i osobistej satysfakcji.
Nie mogę powiedzieć, że jakieś wydarzenie w moim życiu zawodowym powinienem uznać za szczególne. Przychodziłem do pracy i wykonywałem ją najlepiej, jak potrafiłem nie doszukując się w tym co robiłem czegoś nadzwyczajnego.
Moje plany na przyszłość? Przyzwoitość chyba nakazuje przejść już na emeryturę – 1 października tego roku minie mi 41 lat służby. Tak więc koniec 2015 r. bądź początek 2016 r. wyznaczą kres mojej działalności zawodowej. Nadal jednak chcę być aktywny i kontynuować działalność społeczną w ramach międzynarodowej organizacji policyjnej Bieg z Pochodnią Strzegących Prawa na rzecz Olimpiad Specjalnych, której polski oddział wraz z kilkoma kolegami założyłem 22 lata temu. I żeby nie zapeszać wyznam w tajemnicy, że jestem w trakcie przygotowywania dużej charytatywnej imprezy, która odbędzie się w drugiej połowie września tego roku.
Na zakończenie chciałbym powiedzieć, że cały czas jestem pod wrażeniem rozwoju szkoły, a także jej pięknego i zadbanego otoczenia. Centrum jest jedną z najładniejszych szkół policyjnych w kraju. Widać tu rękę gospodarza, co sprawia, że każda pora roku ma swój niepowtarzalny urok, którego magia sprawia, że chce się tu po prostu być.
oprac. podinsp. Hanna Grochowska, ekspert WP